Strima Sp. z o.o.

20-03-2016 Od przybytku głowa nie boli, czyli TEXI na h+h w Kolonii

Od przybytku głowa nie boli, czyli TEXI na h+h w Kolonii

Targi h+h w Kolonii to już dla nas tradycja. Na imprezie targowej poświęconej wszystkim pasjonatom szycia nie mogło zabraknąć marki TEXI. W tym roku do Państwa dyspozycji była silna grupa Strima.

Od przybytku głowa nie boli, czyli TEXI na h+h w Kolonii

Czas zatem przedstawić naszą drużynę, która w dniach 18-20 marca była do Państwa dyspozycji (w kolejności alfabetycznej z pierwszeństwem kobiet):

Ela - jak nikt zna wszystkie 167 akcesoriów TEXI. Żongluje nimi sprawnie i zręcznie ułatwiając swoją wiedzą szyciowe życie wszystkich hobbystek. Stopki? Liniały? Miarki? Kredy? Kredki i pisaki? Do wyboru do koloru, a wszystko w jednej głowie.

Iza - hobbystka szycia domowego. Seria Ballet Line i Joy maszyn Texi tak przypadła jej do gustu, że przez tydzień nie można było jej oderwać od maszyn. Dopiero po interwencji policji zdecydowała się udać do domu. Wyrok w zawieszeniu.

Maria - specjalistka od sprzętu prasowalniczego.Texi Apollo, Smart S+B, Hestia i parowce Texi Master nie mają przed nią tajemnic. Ich obsługę ma w małym palcu, zagnieceń nie znosi, a zmarszczkom, nie tylko tym na tkaninach, mówi zdecydowane NIE.

Marta - kocha etykietowanie - z pistoletu TEXI 75S strzela nitkami bez ostrzeżenia. Na szczęście - zawsze używa osłony igły i dzięki temu, jak dotąd obyło się bez ofiar.

Samia - środki Spirit to jej żywioł. Przy sobie ma zawsze co najmniej jeden. Jak nie odrdzewi, to odplami albo wyczyści. A czego nie wyczyści to zmyje. Taka koleżanka to prawdziwy skarb.

Karol - maszyny przemysłowe to jego konik. O stebnówkach Texi opowiadać potrafi godzinami, a owerloka nawleka z zamkniętymi oczyma. Trzeba go tylko ładnie poprosić o prezentację :)

Wojtek - hafciarki TEXI 1501 TS oraz TEXI IRIS darzy szczególnym sentymentem. Niektórzy mówią, że to coś więcej. Bez względu na to czy to jest miłość, czy kochanie jedno jest pewne - obie maszyny otworzyły się przed Wojtkiem tak, że nie mają przed nim tajemnic.

Roman - jeden z techników Strima. W zasadzie zna się na wszystkim. Przynajmniej tak utrzymuje, a my nie mamy powodów żeby mu nie wierzyć. Narzędzia trzyma w metalowej walizce, a swoją pincetę darzy wybitnym uczuciem.

Cała ekipa była do Państwa dyspozycji w Kolonii w dniach 18-20 marca. Było profesjonalnie, szyciowo, miło, ale też wesoło. Wszystkie urządzenia można było przetestować. Pokochać też było można:) Dziękujemy wszystkim za odwiedziny i przemiłe rozmowy.

Zobacz fotorelacje!